Strasznie przykro jest chować plecak po takim - mimo wszystko - lecie. I trudno zejść na niziny, trudniej tu i bardziej płasko.
Za: święty spokój, poukładanie pewnych spraw, mirabelki, lato, święty spokój, miłość i pokój, Rozsypaniec i mniej kwasowych sytuacji, autostop, autostopowicz(k)ów i sympatyków, święty spokój, zakapiorów, święty spokój... Mało co tak łączy, jak podobny ból dupy. I jeszcze za wszystko, czego nie zapamiętaliśmy. I za ciszę. Za Bieszczady.
Za nas. Za nieodkryte. Za czas, który leczy rany. Za życie.
OdpowiedzUsuń