poniedziałek, 30 stycznia 2017

roztopy.

Codziennie wysiadam rano z tramwaju i widzę reklamę na przystanku. Normalnie wisi sobie billboard. Nic dziwnego. Ale ta reklama na mnie działa. Aż za bardzo. Jest to reklama kawy Jacobs i nie ma nigdzie w internetach zdjęcia, więc jutro zrobię i wrzucę, co by upamiętnić. Na tym billboardzie widnieje mężczyzna o ciemnych, dzikich oczach. Ma w dłoni filiżankę kawy, a unosząca się z niej para opływa mu twarz. Spojrzenie ma tajemnicze i prowokujące i jest na tę reklamę idealny. Perfekcyjny jest. Pod jego twarzą widnieje podpis: Obudź marzenia. Choćbym nie wiem, jak bardzo się starała, nie mogę tym czarnym oczom nie ulec. Ten sam billboard wisi jeszcze na Hetmańskiej. Jest też wersja z kobietą, jakżeby inaczej, ale ją już dobrali nie tak dobrze. Z nią reklama nie jest tak sugestywna. 
W każdym razie - każdego ranka patrzymy na siebie: ja i mężczyzna z plakatu. Do tego ćwierkają ptaki, a dziś jest ciepło, tak ciepło na bez-czapki. I jasno, mimo, że prawie 17. Na domiar złego otaczają mnie zwariowani ludzie - tłumacząc się zmiennością nastroju, poczuciem klęski, niedospaniem, wyczerpaniem, olśnieniami mówią do mnie dziwne rzeczy i w to mi graj. Efekt tego wszystkiego jest taki, że co chwilę zerkam w lewo (okno, za oknem widać niebo i łąkę) i zamiast klepać posłusznie w wordzie kolejne literki walczę z sobą, żeby nie iść po wino i kogoś na to wino nie wyciągnąć. 
Dla uspokojenia słucham po raz XX tego, ale działa wręcz odwrotnie:

4 komentarze:

  1. Indygo! Ja się piszę na to wino! Jestem dobra w zawieraniu znajomości z bilboardowymi twarzami i w rozmowach z Nieistniejącym też całkiem niezła. Może wspólnymi siłami skłonimy Pana od kawy, żeby do Ciebie chociaż mrugnął...? Jak żyjesz? ściski ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poziomko! Jak miło, że piszesz. Zaraz Pana od kawy pokażę światu, ale mrugać do mnie nie musi. Jest tylko katalizatorem ;)
      Żyję chyba nieźle. Wiesz, bajzel, ale czy bez niego byłoby lepiej? Chyba z nim jest lepiej.
      Wielka to szkoda, że nie napatoczyłyśmy się na siebie w poniedziałek. We wtorek miałybyśmy pięknego wspólnego kaca ;) Obiecuję, że jak tylko znów zamajaczy mi wiosna i wino, zawołam! To będzie super, nie mogę się doczekać.
      Jak żyjesz Ty?

      Usuń
    2. Ja wolę mówić ostatnio, że pełzam, aniżeli żyję. Przepełzuję przez takie same dni i staram się wpełznąć w krajobraz. I płaczę za wiosną. Ot, co.

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że to tylko dla mnie brzmi nie za dobrze. Unosisz się choć od czasu do czasu? Już niedługo nie będziesz musiała płakać, jeszcze trochę.

      Usuń