sobota, 17 grudnia 2016

Jeszcze nie ma niedzieli, więc mogę dalej smęcić.

Moja róża ma już tydzień. Chyba szczerze dana. Ja i róża. Jestem teraz niczym mały książę. Rinek trochę przypomina lisa. A lis ma najwięcej racji.
Ubrałam choinkę. Lubię te wszystkie stare ozdoby, jeszcze z ojcowej choinki, takie stare i niedoskonałe. Dziś już takich nie ma. Lubię druciane ludziki, obtłuczone bombki i gliniane aniołki. Moja choinka zawsze wygląda tak samo - jest na niej po prostu kolorowy chaos. Myślę, że do siebie pasujemy. Dziś ubierałam ją na siłę, jak jeszcze chyba nigdy. W tym czasie matka leżała w łóżku, a pies dygotał na dywanie. Chwilami mam wrażenie, że na siłę podtrzymuję domek z kart, który i tak runie za najlżejszym podmuchem wiatru.
Jeszcze trzeba ugotować, jechać na cmentarz, zebrać świerk. I jemiołę? A może nie.
Mam też wrażenie, że o ile cały rok pełno wokół ludzi i każdy czegoś chce, aż mi trudno czas i uwagę rozdzielić pomiędzy nich wszystkich, tak od połowy grudnia do początku stycznia popadam w zapomnienie, jakbym nigdy nie istniała. Ale magicznie, jak za dotknięciem różdżki. Urywają się wiadomości, telefony, propozycje spotkań, rozmowy nawet! Ostatecznie, i tak jestem zajęta - podtrzymuję ten domek, żeby nie runął przedwcześnie. Nie lubię Gwiazdki, międzyświęcia, Sylwestra i Nowego Roku, choć ten już trochę łagodzi Top Wszechczasów.


Wolny wieczór, w sam raz na "Wichry...". Od lat najważniejszy film ever. Oglądany tylko z wybranymi. W tym roku mogłabym ze dwie nowe osoby zaprosić na seans. Teoretycznie.

3 komentarze:

  1. Kogo byś zaprosiła? ;) Wiem, że zatrzymasz to w środku, ale jestem tak nieładnie ciekawa.
    Święta to od pewnego czasu obowiązek... Przykro czytać, że coraz mniej tej radości i - co najgorsze - wiary... A mogłoby chyba być inaczej, prawda?
    I pamiętam, że jest Brother Dege! :* Dziś rocznica dnia, w którym zyskałam kogoś PRZECUDOWNEGO w swoim życiu! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. W zasadzie nie ma o czym mówić. Wiesz doskonale, co i kogo ten rok przynosił.
    Jest radocha - ale do przedświąt. Potem się wkrada rzeczywistość i nie pyta o nic. Wiesz, jak jest. I mogłoby być inaczej, właśnie.
    Brother Dege - ja też zawsze pamiętam! Wielki to dzień dziś i zobacz - kolejny rok, taki mocny, mimo odległości! <3

    OdpowiedzUsuń