piątek, 26 lutego 2016
Śnieg pada nadal, ale nic to. Wraz z Ogryzką staramy się nie dopuścić do zimowego zmęczenia materiału. Efekty są dyskusyjne, ale staramy się. W ramach próby utrzymania odpowiedniego nastroju zakupiłyśmy nawet buty, w ten sam dzień, niezależnie od siebie. Powodem moim było to, że kiedy przybyłam na uczelnię w trepach i swetrze, a obok mnie stanęła przepiękna i zadbana koleżanka z roku, zapadłam się niemal pod ziemię. I teraz mam buty, które prezentują się lepiej nieco, choć nadal zwracają uwagę swoją podeszwą niczym od glana. Ale - jak to powiedziała niegdyś Kamala - grunt to podstawa. Buty Ogryzki są kobiece, chyba poszło jej lepiej. Ja za to obcięłam jeszcze włosy. Pierwszy raz w życiu urosły mi niemal do pasa i oczywiście postrzępiły się jak strzecha na wiejskiej chałupie. Więc do ucięcia. Czuję się teraz kompletnie łysa. To niesprawiedliwe. Z drugiej strony - spora część moich znajomych zwyczajnie po chamsku naprawdę łysieje, więc może nie ma co narzekać. Wczoraj natomiast Góra znów mnie wysłuchała i zesłała mi to, o co marudziłam przez tydzień - osobliwe spotkanie z przypadkową osobą. Takie spotkanie z kimś, z kim można od razu bez ogródek pogadać o wszystkim, wypić trochę wina, a potem już więcej się zapewne nie spotkać. Ot, żeby móc szczerze porozmawiać, bo z kimś obcym łatwiej. I żeby zadziało się coś nowego, żeby trochę nudę wyrugować. Zacnie nam się gawędziło i tyle. Niby nic to nie wnosi, ale jednak zmienia perspektywę choć na parę chwil.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widzę, że Ty też musisz przesłać mi foty swoje, bo przecież nie poznam Cię, kiedy spotkamy się za 5 lat! :D Proszę, nie stawaj się ZA BARDZO kobieca, bo powstanie między nami ZBYT duża różnica w tej kwestii :P Myślę, że aktualny poziom śliczności jest wystarczający (chociaż nie wiem, jaki jest Twój aktualny właściwie ;()! :*
OdpowiedzUsuńJa się nic nie zmieniłam, po prostu mam zatrważająco krótkie włosy (w rzeczywistości ponoć nie widać, że podcięłam). Jakie 5 lat? Nie przesadzajmy! Ja za bardzo kobieta? Kochana Dege, nie rozśmieszaj mnie! To nie jest możliwe raczej. Aktualny poziom śliczności jest okej, mimo przybywających zmarszczek, zgroza!
UsuńZmarszczki czy ich brak - męski świat sam naszą śliczność podkreśla, szczególnie wtedy, gdy nam to nie w smak :P
UsuńNoo, wiesz, nigdy nic nie wiadomo, nasze żywoty są tak fascynujące, że możemy się nagle przemieścić i same o tym nie wiedzieć, a wtedy trudno będzie nam się odnaleźć we wspólnej przestrzeni! Czuję, że jeśli w tym roku nie ogarnę bardziej niż dotychczas rzeczywistości, nigdy już to mi się nie uda. :O Kibicuj mi!
A czy w swoim fascynującym żywocie znajdujesz miejsce dla np. tego wydarzenia, moja Dege: https://www.facebook.com/events/1768538110034001/? Lazłabym, gdybym mogła.
Można by rzec, że właściwie tylko wtedy.
UsuńNo tak, nigdy nie wiadomo, gdzie się znajdziemy - ciałem lub też duchem. Wiesz, droga Dege, że ja Ci kibicuję we wszystkim!
Dziękuję, ale niestety - od 8 lat miałam inne plany *_*
No, właśnie, później się kapnęłam, co to za dzionek :D Dobrze, że są te miłe rocznice, bo złych też nie brakuje.
UsuńMoże tym razem z wrażeń ostatnich dni nie mogłaś spać (czy spałaś jednak)? ^^ Swoją drogą, ciekawe, kiedy spokojnie położymy się do snu, JAK ZA DAWNYCH LAT, bez ćpania leków itd?
Lil^ ofc.
Dobrze prawisz!
UsuńJak za dawnych lat? Masz chyba na myśli czasy przedszkola (do którego nie chodziłam :D). Ach, miło byłoby tak po prostu kłaść się i sobie spać. Może jeszcze kiedyś...