Po pierwsze, zadzwoniła do mnie moja znajoma, o której jeszcze niedawno nie wiedziałam, że ją mam. A już miałam! I to od dawna. I wczoraj pierwszy raz gadałyśmy sobie przez telefon. Magia polega na tym, że to pierwszy telefon i że właśnie dopiero co się znamy, choć znamy się, można by rzec, od lat...
Po drugie, wymiękłam wczoraj i mimo postanowień polazłam do sklepu po czekoladę. Żeby zobrazować, co mnie spotkało, wrzucę zdjęcia. Zresztą, one lepiej oddadzą magiczno-dzieciństewkowość. Kupiłam czekoladę w takim o papierku:
Myślę sobie - no dobra, jakaś kampania. Ale otwieram i co widzę? Coś takiego:
Wydałam z siebie szczerze zdziwiony i dość głośny dźwięk, taki, który się wydaje w stanach najwyższego zaskoczenia, przerażenia lub w reakcji na oblanie lodowatą wodą. Ale śmieszna czekolada, nie?
Po trzecie, ubrałam se dziś bluzkę z lumpa i jest to czarna bluzka w białe małe kropki i z taką archaiczną koronką. Bluzka jak sprzed paru dekad. Ciekawe, kto ją wcześniej nosił i dlaczego już jej nie chciał. Niektórzy wierzą, że czyjeś ciuchy mają też jakąś tam energię, która może przeleźć na tego, kto je nosi. Ja tam nie wierzę, ale tak jak lubię się zastanawiać kim są ludzie widziani w autobusie i jak mają urządzone mieszkanie, tak lubię kminić sobie nad tym, kto przedtem nosił moje ciuchy i co w nich przeżywał.
I wreszcie po czwarte, dostałam przeuroczy prezent. Jest miły, miękki i w dodatku przyszedł pocztą! Wygląda super i właściwie to wystarczy, ale gdyby ktoś musiał we wszystkim znaleźć zastosowanie praktyczne - można sobie na tym postawić kubek z herbatą albo miseczkę z cukierkami i od razu jest jeszcze bardziej miło. Takie dostałam:
Mam nadzieję, że mogłam je pokazać. Mogłam? Chciałam się pochwaaalić.
Gdyby ktoś chciał takie kociaki, to znam kogoś, u kogo można je zamawiać. Są jeszcze kreatywni ludzie na tym świecie!
Ja pierdolę. Kiedy koty przeszły ewolucję pod kątem kolorów futra? Przecież nie spałem przez miliony lat by coś takiego przegapić.
OdpowiedzUsuńBo to są koty hipisowskie. Nie podobają Ci się?!
UsuńWidziałaś gdzieś kiedyś takie koty? Ja nie. I nie podobają mi się ani trochę. Kot ma być czarny, a nie... Taki.
UsuńWidziałam, w mojej wyobraźni. To, że Ty jesteś nudny, przyziemny i czarno-biały to już nie mój problem. Nie przeklinaj mi tu i nie psuj mi radości z wygrzebania się z dołka po kocich kolorowych ogonach.
UsuńCiągniesz koty za ogony? Sadystka.
Usuń