poniedziałek, 26 stycznia 2015

ciąg dalszy

- Wiesz, my to naprawdę jesteśmy jak jakaś femme fatale!
- Hahahah! My?! A kogo my niby zgubiłyśmy?
- Nooo... siebie. Niesiemy sobie zgubę na każdym kroku! A innym przy okazji często też, co z tego, że nieświadomie. 
- Racja. Jesteśmy kobietami fatalnymi. Fatalnymi dla samych siebie.

Znów były truskawki i opowiastki egzystencjalne. Tak naprawdę nic to nie daje, po prostu nie możemy się pohamować. Że też przyjemność sprawiają nam takie głupoty. Kiedyś, jak mi mówili, że się zmienię, to baaaardzo mnie to irytowało i ta perspektywa nie podobała mi się wielce. Teraz sama jestem zdziwiona, że się nie zmieniłam. I ździebko przerażona, że naprawdę już nigdy się nie zmienię. Zakonserwuję swoje liczne a prześliczne zalety oraz problematyczne i przesłaniające wszystko wady. Cóż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz