Oto połowa wspaniałego jakże tygodnia. Zaczęło się od poniedziałku, w którym mój komp odmówił współpracy, wobec czego pisać zmuszona jestem nie ze swojego. Dobre i to. No i pooooszła, lawina pierdół tak naprawdę. One jednak potrafią człowieka zasypać tak, że dostaje on jasnej cholery, jako i właśnie ja jej dostałam. Im dalej jednak w las, tym ciekawiej. Muszę przyznać, że dopuszczałam się w życiu wielu patologicznych zachowań, ale przed momentem przeszłam właśnie samą siebie. Jestem zażenowana i mogę chyba spokojnie powiedzieć, że staczam się zgodnie z naszym planem. Szkoda tylko, że są rzeczy, których się potem nie wymaże.
I pomyśleć, że słucham sobie woodstocku z trójki. Miłość, przyjaźń, muzyka? Ja chyba nie pasuję tego zbytnio. W takich momentach tak właśnie myślę. Mogę zrobić trochę dobrych i wesołych rzeczy, ale kiedy jest tak jak teraz właśnie, uważam, że powinnam siedzieć za jakimiś kratami najlepiej. Nooo, i do sztabu wośpowego byłam się zapisać. Oficjalnie więc gdzieś tam pomagam coś zbudować. A po cichu inne rzeczy rozpierdalam, i to może nawet z premedytacją.
Dobrze, że jest ktoś, kto mi nie przyklei żadnej łatki. Bo może trochę pobłażliwie traktuje moje wyskoki, bo niejedno już widział, bo sam ma wiele ciemnych stron, nie wiem. Nie wiem też, czy to dobrze, że czepia się pierdół, a naprawdę poważne rzeczy puszcza mimochodem, jakby mówił 'e tam, się nie przejmuj'. Może jednak mimo odległości nadal jesteśmy swoimi wiecznymi potępionymi towarzyszami?
Skoro nie masz dostępu do gg, trudno, tutaj dowalę kolejną śmiesznostkę: odezwał się do mnie Mateusz z Biesów. Przezornie przejrzałam jego galerię na znanym społecznościowym portalu i - jakże mogłoby być inaczej? - jesteśmy na uroczych 4 zdjęciach z wakacji, zamieszczonych w folderze pod pięknym i znamiennym tytułem "Bieszczady". Jak myślisz - co mówią nasze facjaty?
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nie daj się załatać ;)
Liiiil! Muszę zaraz do Ciebie odezwać się inną drogą!
UsuńTymczasem - jak to się odezwał? Czego on chce? To dziwne, biorąc pod uwagę fakt, z jak różnych światów byliśmy. Zdjęcia mnie nie dziwią, a nasze facjaty mówią, że bawimy się wyśmienicie.
Też się trzymaj i miej miłe Mikołajki, if ju noł, łot aj min ;>
Nie napisałam Ci w esce, czego M. chce. Podtrzymania kontaktu chyba :D Odkrył po tych kilku miesiącach tajemniczy, ukryty w odmętach portalu folder zwany spamem, gdzie wylądowała moja wiadomość - bo pamiętasz, że postanowiłyśmy, że się do niego odezwę po tym, jak zasugerował Tobie w mailu, że może jeszcze kiedyś Biesy razem? ;>
UsuńWyśmienicie się bawimy i jesteśmy rasowymi lumpami, nie zapominaj.
Nigdy nie przestanie mnie to dziwić. My + Mateusz, Tomek i Karolina. No, i Barnaba :D Nie no, to miło, że nie wzięli nas za jakieś dziwaczki doszczętne. Pozdrów go!
UsuńJa się z okazji Świąt odezwę do Przema!
Och, całe my! Jeśli oczywiście nie jesteśmy akurat pogrążone w odmętach ciemności i beznadziei ;>
(Pisz do mnie choć tutaj, powinnyśmy być w kontakcie, uważam :P Choć za 2h w jakiś sposób będziemy!)
No ja dość nieregularnie odsłuchuję Miodek, więc nie zawsze będziemy wtedy w kontakcie, ale nasza energia chyba i tak czasem się łączy, nie? :D
UsuńPozdrowiłam M. od nas obu. Pyta mnie czy teraz funduję sobie krótki "przestój", czy też może podróżuję dalej :D Och, jakże bym chciała!
Tak, w jego upublicznionej galerii mamy też urocze zdjęcie z Barnabą, jedno to, na którym rzeczony dłubie w nosie :P
Biesy, Biesy, ach, pomyśleć, że właśnie wymieniamy smsy na ten temat! xD ;(
No racza, że się łączy! Nie mam co do tego wątpliwości. A dlaczego nieregularnie?
UsuńŚwietnie. On po prostu wie, że my też czujemy bluesa. I dlatego tak. Bo czy Barnaba czuje - nie jestem pewna :P
Nieregularnie, bo nie siadam do kompa codziennie. A Ty już masz swój?
UsuńBarnaba... Cieszę się, że nie odpisałam mu na ostatniego smsa z pytaniem, kiedy będę w Biesach. No przecież nie mam bladego pojęcia ;( Zresztą musiałybyśmy pojechać razem, by podtrzymywać naszą legendę o dwóch takich, które się zlumpiły i dobrze im tak :D
Nie mam nadal. Wieści o nim ucichły...
UsuńOch, być bieszczadzką legendą.. <3
Piszę do Ciebie i korale od Was dyndają mi na szyi ;>
Tylko w bieszczadzkim folklorze moja nadzieja...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci czasem dyndają ;)