sobota, 29 listopada 2014

tożsamość

Szłam sobie z psem, kiedy usłyszałam za sobą kroki. Obejrzałam się i to rzeczywiście były kroki za mną, dosłownie. Próbował mnie dogonić chłopak z Drugiej Strony Ulicy (osiedle przedzielone jezdnią), ażeby się ze mną przywitać. Jest to fajny i miły chłopak z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim. Gdybym ujęła to inaczej, moja sąsiadka z pedagogiki zbeształaby mnie. Kiedyś wspólnie z nim zbieraliśmy z zaspy pijanego sąsiada, całkiem słusznych rozmiarów. Było grubo poniżej zera i ten fajny i miły chłopak spadł mi jak z nieba, bo inaczej sama bym za chiny rady nie dała. Poza tym się raczej nie znamy, nigdy nie rozmawialiśmy, tyle tylko, że machamy do siebie na osiedlu. Tym razem szedł za mną i powiedział tak:
- Cześć Magda!
Ja odpowiedziałam i on skręcił za blokiem i poszedł w swoją stronę. Sęk w tym, że nie mam na imię Magda. Nie wiem, skąd mu się to wzięło, ale nie zastanawiałabym się nad tym, gdyby nie to, że to już któryś raz z rzędu ktoś przypisuje mi to imię. To było jeszcze w tym roku, w knajpie siedziałam sobie, przysiadł się jakiś osobnik i próbuje mnie skłonić do pójścia z nim na parkiet. A ja na parkiet chodzę ewentualnie solo. Niezrażony jednak porażką, postanowił widocznie, że równie dobrze możemy porozmawiać. Nawijał więc o różnych rzeczach, ale raczej nie nadawaliśmy na tej samej fali. Nie byłam niemiła, ale miła też nie, mając nadzieję, że moje zdawkowe odpowiedzi go zniechęcą. W pewnej chwili zapytał:
- Jak masz na imię?
- Jak chcesz.
- Hmm... Magdalena. Wyglądasz na Magdę. 
- Może być.
- Co? Głośno tu. Zgadłem, masz na imię Magda?
- Uhm.

Naprawdę wyglądam na Magdę?

***

Pomocy. Co mam dać na Gwiazdkę mojemu bratankowi? Lat 12, bystry, acz skryty. Czasem walnie tekstem, którego nie powstydziłby się sam Bukowski. Interesuje się dotąd robactwem, ostatnio ponoć hodowlą roślin egzotycznych. Chcę mu dać coś sensownego, co na niego korzystnie wpłynie, ale co go też ucieszy. I co mnie nie zrujnuje. Nie mogę, od 2 tygodni nie mogę wymyślić.

4 komentarze:

  1. Zabawne. Miałam mieć na imię Magdalena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, czy któraś z nas wygląda na Magdalenę :P
      (gg mi siadło i nie mogę Ci odpisać chwilowo, ale dzięki wielkie za linka, barrrdzo się przyda ;>)

      Usuń
  2. Kup mu patyczaka. Zwierzak, a wygląda trochę jak, hm.. Pozostałości po roślinie. Dwa w jednym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah. Przyznać muszę, że pomysł nawet jest do rzeczy. Z tym, że ten gamoń ma patyczaki już. Ma też scrabble. Tak więc nie jest to prosta sprawa.

      Usuń