sobota, 15 listopada 2014

lustereczko, lustereczko...

Była już przypowieść o talentach i pseudoprzypowieść o talentach. To może czas na przypowieść o pseudotalentach? Otóż nadszedł dzień, w którym zwątpiłam we wszystko, co rzekomo umiem. Owszem, czasem umiem sobie zrobić dobry pr i wtedy niektórzy się nabierają. Na różne pierdoły, a bo to niby oczytana, niby na filozofii się zna, niby koszulki maluje, niby ćwiczy i inne takie tam. Tak naprawdę wszystko pic na wodę. No bo czym są dobre wyniki na studiach i co to w praktyce oznacza? Nic to nie oznacza. Wszystko, za co się zabiorę, a co można naprawdę ujrzeć, wygląda byle jak. Te koszulki, no dwie na dziesięć wyszło. Jak coś napiszę - nie, to chyba nigdy nie wychodzi. Gotować nie umiem, jedno jedyne "danie", które naprawdę wzbudza entuzjazm, to kompletna prościzna i to w dodatku nie przeze mnie wymyślona, ja się tylko zainspirowałam i rozwinęłam pomysł. Kreatywna ponoć jestem, tylko to też nic nie oznacza, chyba, że akurat kreuję sobie jakieś problemy. I od paru lat mieszka u mnie gitara, a ja znam 5 chwytów. Nie wiem no. Uważam, że to jest naprawdę nie fair, że niektórzy mają tych zdolności od groma i trochę, a inni jak na lekarstwo. Taki właśnie King pizga co roku po 3 książki, Holoubek zagrał w takiej ilości spektaklach i filmach, że aż się w głowie kręci, a ja tu niespełna ćwierć wieku żyję już no i co? I wciąż nic. Moja ciotka odkryła talent do malowania na emeryturze. No ale ja malowania już próbowałam i nie wiem, co ja mogę odkryć na emeryturze. Ooooczywiście, praktyka czyni mistrza, dobre chęci i takie tam, ale jak się ma dwie lewe to to i tak do niczego nie doprowadzi. Czuję się jak sfrustrowany przedszkolak, który próbuje się nauczyć jazdy na dwóch kółkach, ale ciągle się wypierdziela. Oczywiście, taka jestem wszechstronnie wykształcona, że to dałoby mi naprawdę dobrą pozycję, a nawet prestiż! Tak mniej więcej 3 wieki temu. No.

12 komentarzy:

  1. Twój stan umysłu tu w tej treści. To też dzisiaj treść mojego wpisu. przedszkolak niedostosowany do wymogów otaczającego świata. Dwie lewe ręce. Kurwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby to był tylko stan umysłu a nie stan rzeczywisty.
      Wyznaczmy sobie granice tej chujozy, bo tak dalej być nie może. Do końca roku albo co.
      Też bym z Heathem flaszkę obrobiła.

      Usuń
  2. Dobrze. Do końca roku. Tylko jeszcze jak? Jak myślisz czemu Joker zginął?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, pasuje mi to. Do końca roku możemy się toczyć po równi pochyłej. Ale potem nie ma już opcji. Nie wiem jeszcze, jak. Na razie się toczmy.
      Może Joker też się toczył, tylko nikomu nie mówił.

      Usuń
  3. I w nowym roku wytrzymal tylko 22 dni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, właśnie. Ma sens ta koncepcja. Tylko trochę nie napawa mnie to optymizmem odnośnie naszego planu toczenia się tylko do końca roku.

      Usuń
  4. Jak myślisz co go skłonilo do tego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, bo za mało o nim wiem. Nic prywatnego, nie wiem, jaki był, mało o nim pisali. Może mu się odechciało. A może polubił te tableteczki i mu się to wymskło spod kontroli.
      Jak Ty myślisz?

      Usuń
  5. Myślę że coś mu sie zaczęło wymykać spod kontroli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale flaszke bym z nim obrobił.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej, Twoje kotlety sojowe były dobre! To jest wyczyn, bo one zwykle wychodzą jakieś takie gąbczaste albo wręcz głazowate...
    Czym się przejmujesz? Mnie też pisanie nie idzie - bo nie piszę :P Utknęłam na amen chyba, choć wszystko w środku pulsuje. A Ty robisz ekstra wianki idealne na warunki bieszczadzkie i to powinno być Twoją dumą, wszak to nasza przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cieszę się, że Ci smakowały, ale to nadal nie czyni mnie utalentowaną, a wciąż jedynie uniwersalną.
      No właściwie racja - też nie piszę :D
      Wianki na warunki bieszczadzkie i tylko tamtejsze.
      A przejmuję się, bo się naprawdę czuć zaczynam jak jakieś 5. koło u wozu. Zacznij na serio szukać sposobu na życie, a zapewne poczujesz się tak samo. Daj Boże, żeby było inaczej! Zresztą, omówimy to już wkrótce, twarzą w twarz ^^

      Usuń