niedziela, 31 sierpnia 2014

bo nauka to potęgi klucz.

Mamy miesiąc na złożenie naszych wspaniałych, rewolucyjnych, przełomowych prac magisterskich. Zaczynam się zastanawiać, czy się wyrobię. Mam jeszcze sporo do spłodzenia, zżymam się okrutnie i już tak tej pracy nienawidzę, jak tylko można. W przyszłym tygodniu randka z Rotenem, znów mi powie, że bez zarzutu, tylko że przy okazji znów zmieni koncepcję. O słodki Jezu.. Do tej pory mi nie pasowało, że piszę odtwórczo, bo tak wygląda pisanie prac, w 90% przetwarza się to, co już było, nawet na kulturoznawstwie. A teraz się lękam, bo pozostało te 10% dla mnie i nie wiem, czy nie wymyślę czegoś z dupy czasem. Kiedy czytam moje wypowiedzi sprzed paru lat, zwykle wydają mi się nieco paranoiczne, więc teraz mam podstawy, by się obawiać. Co za tortura.
Jedyne, co mnie pociesza to to, że za miesiąc z groszem będę mogła wreszcie zrobić szturm na bibliotekę i nawypożyczać sobie, czego tylko dusza zapragnie. Będę wreszcie mogła czytać to, co chcę, a nie co muszę!
Nie mniej, żeby była jasność - ja wielkie nadzieje pokładam w mojej magisterce, sama taką chciałam pisać na temat ambitny i zrobić to porządnie. Tylko, że w tej walce nierównej ona jest górą póki co.

9 komentarzy:

  1. O czym piszesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Filozofia, mądrość, wiedza".. :| Podtytuł jeszcze nie istnieje.

      Co do umierania Twego z każdym dniem - wszyscy tak mamy. Czujesz, że masz tak bardziej?

      Usuń
  2. No no - z chęcią bym poczytal twoje dzieło może tam jest odpowiedz na to wszystko co ciąży. Od paru dni prześladuje mnie przeczucie ze cos się sromotnie spierdoli. Sorry za brzysdkie słowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie łudziłabym się - podjęłam się tego, z nadzieją, że zmądrzeję. Myślę, że moje tutejsze zapiski pokazują, że mój intelekt rozwija się niestety w przeciwną stronę.
      Spierdoli czy pierdoli? Bo jeśli dopiero spierdoli, to jest szansa, że się martwisz na zapas.. A to jeszcze dopytam - się spierdoli w skali mikro czy tak generalnie? Może np. wojnę przeczuwasz!

      Usuń
  3. E tam przesadzasz, chciałbym to przeczytać. Spierdoli. Jutro będę musiał się tłumaczyć z niezalatwionych spraw " biurowych" w sprawie stazu. Wyjdzie ze to moja wina. W piatek wymyslilem sobie egzamin państwowy w łodzi na który jade ale po co? Nie wiem. Dalej czeka mnie jeszcze wspomniana u mnie na blogu kompromitacja związana z nowa praca, pewnie na horyzoncie będzie tez poszukiwanie alternatywnej. Putina się boje bo wiem na co go stac , wojnę przewiduje. Okropnie chce mi się spać ale nie mogę. Zjebana petla .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To filozoficzny bełkot i grafomania. Ale jeśli Ci ochota nie przejdzie, to Ci prześlę.
      A więc to nie przeczucie, a pewność. Zabrzmi może z dupy, ale nie będzie tak źle jak w tych wizjach. Nigdy nie jest przecież. Pracę znajdziesz, przynajmniej coś umiesz robić. Też muszę szukać, a nie umiem nic. Przez Putina zasnąć nie mogłam ostatnio i masz rację, pętla jest zjebana. Hmm.. insomnia?

      Usuń
  4. Jak juz się obronisz to przeslij:-D Bol ze nikt nie chce partaczy mowie o sobie, tez nic nie umiem. Wszedzie wszyscy sie chwala a ja nie mam czym.Wszystko się rozbija jak te kryształy o podloge,. Na miliony małych części, ogólne rozjebanie. Poszedlbym juz spać ale muszę czytc o sterowanej regeneracji kosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, patrz, o której napisałeś. Równiuśko z początkiem września!

      Prześlę, paląc się ze wstydu. Nie obiecuj sobie po tym zbyt wiele.
      Eee.. to jest niemożliwe, żebyś nic nie umiał. Robiłeś jednak coś konkretnego. Stomatologia jest o pierdylion razy bardziej konkretna niż kulturoznawstwo.
      Se właśnie obejrzałam 'Pod mocnym aniołem'. W sumie głowy nie urywa, ale i tak jestem wstrząśnięta. Ogólne rozjebanie mogłoby być o wieeeele większe. Nie rzygamy w windach, nie lejemy do szafy, dobre i to.

      Usuń