- Chciałabym, żebyś się ożenił - powiedziała niespodziewanie pani Glass rozmarzonym głosem. (...) - Doprawdy chciałabym. Dlaczego ty się nie żenisz?
(...)
- Za bardzo lubię podróżować koleją. Człowiek żonaty nigdy już nie może dla siebie zajmować najlepszego miejsca tuż przy oknie.
- To nie jest powód!
- Owszem, to jest całkowicie wystarczający powód.
Można by powiedzieć, że w tym wzroku malowały się - nie tak znowu paradoksalne, jakby się w pierwszym momencie zdawało - uczucia miłośnika samotności, który, gdy raz jego samotność pogwałcono, nie może napastnikowi wybaczyć, że w pewnej chwili po prostu wstał i wyszedł jakby nigdy nic.
Uwielbiam go, bo pisze z niezwykłą lekkością i to o tym defekcie, który czyni z ludzi wykolejeńców na (nie do końca) własne życzenie, jak gdyby to było w gruncie rzeczy coś naturalnego i przy okazji zabawnego. A z przenikliwością taką, że czytelnik nie ma wątpliwości, że Jerome sam ów defekt znał od podszewki. Oto jak się autorzy (i ich książki) stają najlepszymi przyjaciółmi.
Pewnie sam bym znalazł, ale moje życie będzie o wiele łatwiejsze kiedy podasz mi tytuł.
OdpowiedzUsuńTo akurat "Franny i Zooey". I hmm.. czyta się świetnie, a mi ona pasuje całościowo, ale nie wiem, czy motyw przewodni spodoba się Tobie. Więc jeśli mogę coś doradzić - zacznij znajomość z Salingerem od "Buszującego w zbożu".
UsuńBo przecież nie mogło być tak prosto jakbym chciał. Dzięki, dzięki.
UsuńAleż proszę. No i nie ma szans na prosto, dobrze wiesz.
UsuńNie przypuszczałem, że będę jeszcze czytał lektury.
UsuńAch, to nowy wynalazek z tym. U mnie Salinger lekturą nie był, u Ciebie, jak sądzę, też nie.
UsuńPoza tym lektury najczęściej są świetne. Tylko przez to, że czytać je trzeba, jak też trzeba się zastanawiać co autor miał na myśli (zdaniem nauczycielki od polskiego) człowieka odrzuca.
A tak właściwie mówisz to bo... zacząłeś czytać?
Bo wypożyczyłem. A data wypożyczenia odpowiadała okresowi udostępniania lektur.
UsuńAaaach tak. Zechcesz zdradzić, co Cię tak zafrapowało w tym Salingerze, że się tak na niego rzuciłeś od razu?
UsuńFragment który przytoczyłaś.
Usuń