sobota, 5 października 2013

od zera do magistera

Oficjalne gratulacje!

***

Jest 3. W nocy czy rano? Jeden pies. Szukam guza. Poczyniłam już w tym kierunku jednego maila. Cudem powstrzymałam się od drugiego lub opcjonalnie od głupiego komentarza pod równie głupim wpisem.

Godzinę temu odprowadzono mnie na autobus. Też się powstrzymywałam. Porozmawiano ze mną o życiu i bezsensie zwierzeń (no, znów czytam Hłaskę) i ucałowano. W czoło. Chamstwem byłoby się nie powstrzymać.

Za każdym wyjściem zostaję w spelunie sama. Albo się mnie zostawia albo się tam zostaje, a ja wychodzę. To się w końcu źle skończy. Dla którejś ze stron.
I nie chce mi się przepisywać wiersza Bursy, doskonale kwitującego mój stan aktualny. Ale jeszcze w weekend to zrobię.

Nadużywam ostatnio mocno. Wszak jestem odpowiedzialna i podejmuję dojrzałe decyzje. Muszę jakoś sobie to odbić. Nadużywam więc i nie zamierzam przestawać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz