niedziela, 6 października 2013

dzięki, Strzygo!

Dostałam taką oto książkę. Z antykwariatu, cudownie śmierdzącą i bardzo mnie cieszącą. Komentarze mówią same za siebie. Nie podoba mi się jedynie okładka. No, i jeszcze tekst pana Ziemowita Fedeckiego na temat Stachury. To mi się nawet nie podoba bardziej niż okładka.

Jestem w połowie, na Stedzie właśnie. Można się domyśleć, w jakich oscyluję aktualnie stanach, skoro czytam sobie o Bursie, Hłasce czy Stachurze. O nich oraz oczywiście ich utwory. Stachura mnie kompletnie rozmontowuje, Bursę bardzo lubię, Hłaski się nieco boję, ale i śmieszy mnie niemożebnie, z reguły na czarno oczywiście. Poświatowska nieszczególnie do mnie trafia. Rozumiem niektóre jej wiersze, ale nie gra na mnie w ogóle. Może tematyka, może że pisanina bądź co bądź babska, nie wiem.

W każdym razie przy okazji Hłaski miałam ochotę oczywiście palnąć sobie w łeb, tak to niestety działa. W międzyczasie parę razy zdarzyło mi się parskać na głos, na przystankach czy w tramwajach. Np. przy tej okazji:

... i idąc korytarzem usłyszałem dźwięki gitary i następującą pieśń: 
"List mi przysłałaś pewnego ranka,
Z bukietem białych róż, 
A w tym liście mi napisałaś, 
Że masz mnie w dupie już..."
Zafascynowany dramatyzmem i prostotą pieśni zapukałem do drzwi...


Uśmiałam się też (gorzko) dzięki Bursie:

Pantofelek
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest pierwotniak pantofelek

no to co

milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie 

Naprawdę, swoi ludzie. Tacy... ludzcy. Szybko się wykończyli. Strata nieoceniona, nie tylko dla sztuki, ale tak po prostu, ot choćby dla mojej świadomości.

***

Wiem, wiem, że jestem drażniąca. Ale jak się czyta takie rzeczy, to się nie da inaczej. Poza tym - taki czas. Jesień, przeklęta poezja i szeroko pojęte nadużywanie. Lepsze to niż sezonowa depresja, no nie? Ale i na to czas przyjdzie, najpewniej w okolicach Gwiazdki. Choć oczywiście postaram się z tym zawalczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz