niedziela, 15 września 2013

gorączka sobotniej nocy

Na pewno cały świat chce się dowiedzieć jak mój wczorajszy gruby balet na mieście. Do pewnego momentu naprawdę miło. Przestało być miło jak wylądowałyśmy w jakimś klubie, do którego wejście było płatne, w którym leciała muzyka bardzo nie z mojej bajki, w którym pełno było dziewczyn w miniówkach i kolesi w białych koszulach. Wpadłam w histerię i uciekłam, reszta za mną. Ale to już nie było to, straciłam flow. Więc się ewakuowałam. Do "nocnika" jeszcze dużo czasu, więc.. Tak, ściągnęłam Strzygę i wylądowałyśmy oczywiście w spelunie. Wśród dziwaków wszelkiej maści. Na właściwym miejscu. Wiele by mówić, ale nie będę się rozdrabniać. Z pewnością to jedna z dziwniejszych nocy tego roku. No, i nawet się nie dobiłam, że nie jestem w stanie wytrzymać w normalnym miejscu z normalnymi ludźmi dłużej niż 2 godziny.

***

Te przemyślenia własne bardzo mi się dziś podobały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz