Nie wiem, co jest ze mną nie tak, że wyjdę na chwilę na słońce i od razu mam kolor karmazynu. No przecież nie byłam długo, parę chwil posiedziałam nad książką. I dziś nie mogę się o nic opierać ani kłaść na wznak. Przeokropnie pieką mnie plecy. Dobrze, że są z tyłu i nie widzę jaki mają kolor. Przynajmniej 2 trudne noce przede mną.
Dowiedziałam się, że nic nie wiem jeszcze o życiu. I nie wiem, czy traktować to poważnie. A i wnioski można wysnuwać dwojakie. Z jednej strony ja wychodzę na wredną krowę z wygórowanymi wymaganiami, która to krowa się w dodatku wywyższa! Z drugiej, równie prawdopodobnej, okazuje się, że wokół mnie sami nieudacznicy, co są w ogóle beznadziejni w te klocki. To się wszystko jednak nie trzyma kupy. No bo gdyby prawdziwa była wersja pierwsza - powinnam odstraszać. A tak nie jest. Ale gdyby prawdziwa była ta druga opcja... nie, to aż nieprawdopodobne. Naprawdę? Ja naprawdę jestem aż tak ciemna?
No i zastanawiam się - to serio jest tak, że jak utrzymuję z osobnikiem płci przeciwnej kontakty nienacechowane to go tym samym kastruję? Niiieeee nooo... Naprawdę?
Co za bzdura. Mam nadzieję że w takim wypadku to działa też w odwrotną stronę. Strzeż się kontaktów nienacechowanych.
OdpowiedzUsuńJa już nie wiem. Ty to chyba nie powinieneś się wypowiadać. Cholera wie jak to w sumie jest. Ja zresztą też nie powinnam. Ten, który mi mówił, że gówno wiem o życiu też, wszystkim nam daleko do normy. Nie wiadomo więc, czy jestem kastratorem.
UsuńOstatnie zdanie mogłoby brzmieć po prostu na 'strzeż się kontaktów'.
Jakichkolwiek?
UsuńCóż w takim wypadku pora nam kończyć.
Za późno chyba. To już trwa. Poza tym 'strzeż się' widzę jako 'bądź czujny', a nie jako 'unikaj'.
UsuńTo właśnie czas najwyższy by przerwać. Dziwnie widzisz. Masz jakąś wadę?
UsuńJedną tylko - brak zalet.
UsuńTo mi wystarcza za wszystkie inne.
Usuń