wtorek, 30 czerwca 2015

w skondensowaniu

Zboża pachną, pachnie lipa, drzewa brzęczą. Lato. Właściwie to fajnie.

Próbowałam zostać florystką. Nie wiem jeszcze, czy się udało. Teraz próbuję powrócić na studia, ale nie liczę na to specjalnie, staram się nie myśleć zresztą o sensowności całego tego przedsięwzięcia.
Za miesiąc będzie po ślubie Noelle, ale będzie to czas poślubnej jej podróży, na Woodstock. Zapraszam na poprawiny tam właśnie, wszystkich. Bidonów nie ma tylko.

Marzę o Bieszczadach, intensywnie, boleśnie niemal. Czy ktoś może chciałby wesprzeć finansowo moją tam podróż?

19 komentarzy:

  1. Mówię Ci, nie oglądaj tego filmu. Będzie gorzej, coś czuję...
    Lil^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiesz, że klamka już zapadła ;> Najwyżej się będę tarzać z rozpaczy po ziemi.

      Usuń
    2. To umówmy się chociaż, że obejrzymy go w podobnym czasie, warto potem wymienić się wrażeniami ;> W zasadzie powinnyśmy w ogóle obejrzeć to wspólnie, w końcu film jest elementem Naszego Dnia poniekąd :P

      Ciekawe czy coś będzie łączyło nasze zabawne życiorysy z ichnimi.

      Usuń
    3. Żaden problem, możemy tak umówić się! Wyczekuję tego z niecierpliwością!
      Z opisu wynika, że owszem - łączy. Zobaczymy jak dalece ;>

      Usuń
    4. No właśnie - bać się czy nie bać tych podobieństw? :P
      Gdybym miała kasę, przyjechałabym do Poznania specjalnie po to, żeby z Tobą ten film obejrzeć! <3

      P.S. Coś mi się stało z profilem Google i zostałam bloggerem, wtf :O

      Usuń
    5. Nie bać! Nie lękać się oczywistości!
      Och <3 Doceniam. Umówimy się na jakiś nocny seansik wkrótce, na odległość, ale damy radę!

      PS Hah, uśmiałam się w głos w pracy.
      PPS Topię się ej, co za gorąąąąc!
      PPPS Wybacz mi ewentualne milczenie przez najbliższe dni, ale jestem zbyt roztrojona nerwowo. O mada fakaaa. Ściskam jednakowoż i bądźmy w kontakcie choćby telepatycznym ;>

      Usuń
    6. No, w rozstrojeniu nerwowym też jestem niezła!
      I tak czekam na wyniki sama-wiesz-czego ;>

      Przypominam cudną piosenkę na pocieszenie: https://www.youtube.com/watch?v=Y5dG4_beU_g :D Wisielczy humor rządzi, no. Mnie naprawdę pomagają takie piosenki, ileż w nich pięknej ironii... Serio!

      Idę pisać. Daj znać, jak się toczy Koło Fortuny! Ściskam!

      Usuń
    7. Obie jesteśmy niezłe w tym. Najlepszym dowodem - nocna scena na przystanku w Cisnej :D

      Hah, dzięki! Toż to taka zacna piosnka! I ten tytuł...

      Oby Ci pisanie dobrze szło. Co do koła - dam znać, jak już się rozpędzi.

      Usuń
    8. http://bieszczady.land/szukasz-szczescia-w-milosci-w-bieszczadach-odwiedz-grob-hrabiny/ - padłam! xD Natknęłam się na tę legendę w trakcie pisania magisterki. Widzisz, miejsca w Bieskach, które musimy wspólnie odwiedzić, mnożą się. ;>

      Usuń
    9. Moje życie totalnie straciło sens. Przeoczyłam szansę na aplikowanie do ogólnopolskiego projektu badawczego, do którego byli poszukiwani m.in. absolwenci kulturo, a tematyka związana ściśle z Łemkami...
      1, 2, 3... Zaczynam zalewać się łzami.
      Daj mi znać, jak Twoje sprawy, bo muszę teraz zaznać czegoś optymistycznego!

      Usuń
    10. Osz kurde! Zdecydowanie musisz! Zrobię co w mojej mocy, by Cię czymś takim uraczyć! Ale może jeszcze pisz tam, może nie jest za późno jednak!

      Usuń
    11. Na Woodstocku juz piasek przywieźli do blota, juz stawiają domki dla ekip budowlanych. Juz jest tam tloczno. I trawę kosza pod namioty. Will

      Usuń
    12. Nooo słyszałam, że już się dzieje. Będziesz mam nadzieję? I w ogóle powiedz od kiedy.

      Usuń
  2. Za późno prawie o miesiąc. Spełniałam wszystkie kryteria poza jednym, dość istotnym - nie mam UDOKUMENTOWANEGO udziału w badaniach terenowych ;P Najgorsze, że temu wydarzeniu patronuje MKiDN, ale bym miałam fajny wpis do CV xD Czas badania kolidowałby z czasem Biesków, więc trochę mniej to boli.
    W Tobie moja jedyna nadzieja, Złotko! Daj mi powód, aby żyć :D :D
    Lil^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U la la... Przykro mi ogromnie. Choć w sumie udokumentowanie daaałoby się jakoś załatwić. Ale cieszy mnie, że boli mniej. Z pewnością się okaże, że nie ma tego złego...
      Nie jestem pewna, co Cię tak naprawdę uraduje, ale napiszę Ci dziś wreszcie mesydż jakiś! To był tak poryty weekend, że nie miałam nawet kiedy tu zasiąść i Twój komentarz napisać. Na szczęście już po.

      Usuń
  3. Scene juz buduja!. Smutno mi z tego powodu bo będę tylko w czwartek ... w Piatek muszę być w Katowicach.... Will

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem w piątek się widzimy! Mam nadzieję, że masz tego świadomość.

      Usuń
  4. W czwartek! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tfu! No o to mi chodziło, w czwartek w czwartek. Na co uderzasz pod scenę/y?

      Usuń